Dbając o futerko naszego persa musimy także zadbać o futerko na uszkach. Naszemu persikowi rosną "żbicze" pędzelki na czubku uszka i muszą być one usuwane jeśli chcemy naszego pupila wystawiać na wystawach.
Włos na kocim uszku musi tworzyć równiutkie półkole, takie jak małżowinka uszka i być do niego równoległe.
Możemy to osiągnąć dwoma sposobami. Albo delikatnie wyskubując włosy mniej więcej na dwa-trzy tygodnie przed wystawą aby zdążyły wyrosnąć na wymaganą długość - inaczej będzie widoczna łysinka. Albo przycinając (ja tak właśnie postępuję, bo sądzę, że skubanie kotka boli) maleńkimi nożyczkami do paznokci, a jeszcze lepiej i bezpieczniej takimi nożyczkami z okrągłymi końcami.
Widok nożyczek jakich używam. Zamkniętych i otwartych. Zapałka umieszczxona obok ilustruje ich wielkość.
Końcówka nożyczek.
Po 1,5 - 2 milimetry, przy bardzo dobrym oświetleniu, trzymając w palcach lewej ręki brzeg uszka przycinam włoski "w półkole". Najlepiej pilnować przycinania dość regularnie wtedy problemu nie ma żadnego.
Oczywiście pilnie uważając aby nie skrócić tych pędzelków wyrastających ze środka.
Oprócz tego zdrowe uszeczko nie wymaga właściwie codziennej pielęgnacji. Ja przecieram małżowinkę płatkiem kosmetycznym zamoczonym w przegotowanej wodzie i wyciśniętym, ale tyko na zewnatrz! Już bardzo dawno wpojono mi zasadę: " nie dłubać w zdrowym kocim uchu".
Ostatnio zmieniony przez JKW dnia Pią 8:00, 03 Cze 2011, w całości zmieniany 4 razy
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach