Mój mąż chciał ostatnio dogodzić kotom i kupił im karmę holistyczą (!) z kwasami Omega 3, 6, zieloną herbata i mięskiem z rybaja.
[link widoczny dla zalogowanych]
Jak otworzyłam, to myślałam, że padnę z rozkoszy, tak cudnie pachniał tuńczyk. Mniam, mniam.
A koty nie chcą tego ruszyć.
Nie twierdzę, że karma jest zła. Nie podpasowała moim rozpuszczonym futrzakom. Ale wygląda i pachnie cudownie.
Od lipca można kupić we wrocławskim TESCO karmę "Gourmet Gold Diamant". Do tej pory widywałam ją tylko na wystawach. Teraz można ją kupić w sklepach (jak się okazuje) i internecie, np. [link widoczny dla zalogowanych]
Tylko drogo! W necie po prawie 5,- a w TESCO po 3,75,-
- Wysłany: Czw 15:30, 25 Lis 2010
Feba Zaawansowany Forumowicz
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Ja tu kiedyś pisałam, że wydaje mi się, że łzawienie u moich persów jest wynikiem reakcji na karmę. Teraz mam dalsze potwierdzenia tego.
Jak kiedyś pisałam, łzawienie znacznie się zmneijszyło przy przejściu z Rc na Ogijen. Jakieś pólroku temu eksperymentowałam z Acaną. Koty za nią szlaleli, aż przytyli na niej. Natomiast łzawienie zwiększyło się u Willego (ale nie w tym stopniu, co było pod czas karmienia RC) a Kida praktycznie przestała łzawić w ogóle. Z misiąc temu postanowiłam wypróbować Taste of the Wild, który mi zachwalał kolega jako karmę klasy Orijen ale wyraźnie tańszą. Na początku kotom się nie bardzo spodobała, ale teraz już jedzą absolutnie normalnie (chociaż i nie ma szału takiego jak za Acaną). I co ciekawe, Willy praktycznie przestał łzawić. Myję mu oczy najczęściej na 3 dzień. A i tak na ten 3 dzień jest 1/5 tego co było kiedyś przy codziennym myciu. Natomiast Kida zaczęła łzawić znowu i bardzo wyraźnie. Chciałoby się jej dawać Acanę, Willemu Test..., ale praktycznie tego się nie da zrobić. Niestety...
- Wysłany: Śro 17:28, 30 Lis 2011
Aklar Forumowicz
Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów
[link widoczny dla zalogowanych]
Hepka wode pije z kranu w wannie, jak tam wejdzie Buszter to jest awantura kto nie zamoknął drzwi. Zastanawiam sie czy przy tym poidełko chłopak by się tez nie moczył nadmiernie? To które widziałam tutaj ma troszkę dłuższy kranik. Czy wasze koty korzystają z czegoś podobnego ?
Co do nowinek z miseczek dla Persow ostatnio hitem byly tak zwane niekapki (dobre takze do podrozowania gdyz nie wylewaja wody)z malym otworem do picia aby nie moczyc kryzy eliminowalo zolkniecie kryz miseczki byly z firmy Buddy Bowl
u mnie sprawdzily sie w 100%
[link widoczny dla zalogowanych]
oraz:
[link widoczny dla zalogowanych]
Teraz sa juz nowe miseczki jeszcze doskonalsze z mniejszym otworem na wode (3 l.) firmy Vidamansa
[link widoczny dla zalogowanych]
Jak dobrze ze ktos pamieta o naszych plaskich ryjkach i pomaga nam utrzymac je w perfekcyyjnej bieli bo ja naprawde wyprobowalam niemal wszystko nawet fontanny tak polecane ktore sie nie sprawdzily u moich moczymordek ...
Jak kiedys hodowcy dbali o idealna biel oczu kryzy bez "wspomagaczy" typu : pudru pod oczy, wybielaczy w zelach ,szamponow do kazdego rodzaju futra i do kazdego koloru ... czy tez poidelek specialnych aby utrudnic moczenie sie kota ...
Poidełko to świetna sprawa! Ja używam dawno już wymyślonej samoróbki, kiedy fontanna nie zdała egzaminu, bo służyła wyłącznie do zabawy i tablania się, a najczęściej do mycia kocich głów.. Pije też z niego nasz pies. Bardzo prosto je zrobić samemu. Koszt to 30-40 zł (poidło kosztowało 19 zł, podstawa - drewniane kółko z klejonego drewna sosnowego w Praktikerze 12zł, do tego trochę lakieru i trzykrotne lakierowanie po szlifowaniu. Wieszak zespawał mi mąż w pracy na wymiar, ale można spokojnie robić to samemu z kawałka pręta i obejmy skręcanej na śrubkę i motylek. Całość wieszaka pociągnięte sprayem).Pojemność butki to 1000ml.
Butla o tej pojemności ma duży przelot rurki i kot nie musi się bardzo na heblować językiem, żeby się napić. Jest grubsza i większa od tej, która jest montowana w tych drogich butlach.
Tak wygląda samoróbka:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
U mnie zdaje to całkowicie egzamin i nawet maluchy bardzo szybko nauczyły się z niego pić. Przy Toli jest to też bezcenne, bo nie mam zachlapanego mieszkania z jej "koziej brody"
w Niemczech juz na rynku dostepne na razie ich ceny sa wysokie kolo 80 euro....ale czy nie fajnie rano wstac zamiast szybki maraton napelnianie misek sprzatanie kuwet na spokojnie wypic kawunie bo wszystko za nas juz automatycznie zrobione
No fajne to to wszystko i na pewno usprawnia pracę, ale samoczyszcząca kuweta nie zamelduje mi, że ktoś posadził tam coś podejrzanego i który to osobnik. Z napełnianiem misek w sumie też u nas nie ma kłopotu, bo całodobowo stoją michy dla owczarków, a jak już się tam dno zaczyna pokazywać, to mam starszego meldunkowego w postaci Kadeshy, która zwróci na to moją uwagę. Może jak bym miała z 20 kotów to chwaliła bym Pana Boga za takie wynalazki, ale tak ... przynajmniej mam czym się zająć.
Dużym tych nowości plusem na pewno jest to, że spokojnie człowiek może wybrać się z domu i nie wracać na noc.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 2 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach